25 czerwca podczas sesji Rady Miejskiej, radni zdecydowali o odłączeniu się bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej od KZK GOP. Ta rewolucyjna zmiana przyniesie spore korzyści dla miasta, PKM–u i pasażerów. Oznacza to bowiem znacznie mniejsze kwoty wydawane z miejskiej kasy, lepszą kondycję PKM i poprawę usług komunikacyjnych. To był ostatni dzwonek na podjęcie takiej decyzji.
Decyzję wymusiły utrzymujące się w ostatnich latach niepokojące tendencje. Z roku na rok rośnie wysokość środków, jakie miasto musi przekazywać KZK GOP na dofinansowanie komunikacji. W tym roku kwota sięgnęła już blisko 10 mln. zł. i była wyższa o prawie 800 tys. zł w porównaniu z rokiem ubiegłym. W ślad za tym, zamiast poprawy komunikacji w mieście, szły coraz większe ograniczenia transportu pasażerskiego na terenie Bytomia. Miesięczne ograniczenia wskazywane przez KZK GOP, sięgają dziś ok. 200 tys. zł. Autobusów jeździ coraz mniej, są coraz bardziej zatłoczone, o uruchomieniu nowych linii nie można nawet marzyć, a jakość taboru została odsunięta na dalszy, niewidoczny jak na razie plan. Działo się tak dlatego, że z dotacji płynącej z bytomskiej kasy, KZK GOP utrzymuje nieefektywne linie w innych gminach, pieniądze z Bytomia w żaden sposób nie przekładają się na komunikację w mieście. Giną we wspólnym worku i nie wpływają w żaden sposób na poprawę sytuacji w miejskiej komunikacji.
Gmina płaci coraz więcej, za gorszą komunikację |
Kwoty dotacji płaconych przez gminę dla KZK GOP: 1999 - 5.019.396,00 zł 2000 - 7.198.695,00 zł 2001 - 8.052.128,00 zł 2002 - 8.556.699,00 zł 2003 - 9.348.272,00 zł |
Jedynym sposobem by temu zaradzić jest wystąpienie z KZK GOP i zorganizowanie komunikacji własnym sumptem. Jak się okazuje, PKM jest w stanie udźwignąć ten ciężar i, co więcej, potrafi stworzyć nowy system komunikacyjny oparty na nowych racjonalnych zasadach. Gmina, zamiast płacić wielkie pieniądze dla KZK GOP, będzie teraz refinansować jedynie ulgi dla pasażerów. PKM utrzyma się natomiast z wpływów ze sprzedaży biletów. Od nowego roku kalendarzowego w bytomskich autobusach pojawiliby się konduktorzy, którzy będą sprzedawać bilety pasażerom. Tu już gapowicze się nie prześlizgną. Oznaczałoby to zatrudnienie około 200 osób, ale nawet przy kosztach z tym związanych, PKM mogłoby osiągnąć zyski. Dzięki swej autonomii, PKM będzie mógł także na nowo i według potrzeb zorganizować komunikację - tam gdzie jest taka potrzeba, powstaną nowe linie autobusowe, w miarę potrzeb, zwiększona będzie częstotliwość kursów, autobusów będzie więcej i będą w lepszym stanie. Układ komunikacyjny będzie całkowicie dostosowany do potrzeb społecznych. Powstanie też szansa na odbudowę taboru. Dla pasażera to gratka, gdyż w takim systemie, PKM jedynie dbając o pasażerów i zwiększając ich liczbę, może pomnażać zyski i rozwijać się. Dzisiaj liczba przewiezionych pasażerów nie ma żadnego znaczenia.
Piotr Heine Prezes PKM Bytom S.A. |
PKM może funkcjonować bez przynależności gminy do KZK GOP. Wpływy z biletów są na tyle duże, że przedsiębiorstwo mogłoby funkcjonować mimo tego, że zatrudniłoby ok. 200 osób na stanowiska konduktorów. Mimo wzrostu kosztów z tym związanych, jest możliwość uzyskania większych wpływów. |
Poza biletami jednorazowymi, które być może będą nawet minimalnie tańsze, będą również bilety miesięczne. PKM Bytom S.A., dla usprawnienia komunikacji wejdzie także w porozumienie z innymi gminami, które wystąpiły z KZK GOP, np. z Gliwicami i wspólnie organizować będą komunikację. Nie ma możliwości windowania cen biletów, maksymalne stawki ustala bowiem gmina. Poza tym, bilety w autobusie będą sprzedawane bez opłaty manipulacyjnej.
Refundowanie przez gminę ulg dla mieszkańców będzie w pierwszym okresie objęte ryczałtem. W przyszłym roku, po dokładnych analizach, gmina będzie mogła zdecydować, na jakim poziomie powinien być ten ryczałt wypłacany. Kwota ta jednak będzie znacznie niższa niż obecna dotacja płacona KZK GOP.
Zgodnie z zapisem w Statucie Związku, gmina będzie musiała jeszcze należeć do KZK GOP do końca roku, okres wypowiedzenia trwa bowiem 6 miesięcy. Od nowego roku bytomska komunikacja autobusowa będzie miała już zupełnie inny wymiar, jak zgodnie twierdzi Zarząd PKM, będzie lepsza, bardziej efektywna, będzie więcej autobusów i powstaną dodatkowe linie.
Artykuł zaczerpnięty z
Kuriera Bytomskiego.