Wójcik.
Prezydentem Bytomia został ponownie Krzysztof Wójcik. Otrzymał o 459 głosów więcej niż jego kontrkandydat Janusz Paczocha. Wcześniej zapewniwszy sobie większość w Radzie Miejskiej - Krzysztof Wójcik będzie mógł spokojnie rządzić przez najbliższe cztery lata.
Na Wójcika głosowało 16.718 osób. Paczocha zgromadził 16.259 głosów. Frekwencja w drugiej turze była niska i wyniosła 21,29 procent. Z osiągniętych przez kandydatów rezultatów wynika, że szli dosłownie łeb w łeb, a w rozgrywce nie było zdecydowanego faworyta. Paczocha wygrał w centrum miasta, zaś Wójcik w dzielnicach - Miechowicach i Szombierkach. W stosunku do pierwszej tury Wójcik zwiększył swoje poparcie o 2349 głosów, zaś Paczocha tylko o 4668 głosów. Tylko - bo poparł go trzeci w pierwszej turze kandydat prawicowego "Razem" Piotr Koj, który zebrał wówczas 7049 głosów. - Cieszę się, że obroniliśmy dotychczasowe pozycje - powiedział nam po ogłoszeniu wyników wyborów Krzysztof Wójcik. - Koalicja, którą reprezentuję zachowała zarówno większość w Radzie Miejskiej, jak i stanowisko prezydenta Bytomia. Dzięki temu będziemy mogli sprawnie i bez konfliktów rządzić miastem, kontynuując te wszystkie działania, które rozpoczęliśmy w ciągu ostatnich czterech lat. Wójcika zapytaliśmy również, jak widzi pracę w Radzie Miejskiej, gdzie chociaż jego koalicja posiada większość, to będzie istniała silna opozycja, dowodząca, że spora część mieszkańców Bytomia opowiedziała się za innym programem dla miasta. - Czas goi rany - mówi Krzysztof Wójcik. - Ta kampania wyborcza była brzydka, pełna jadu, żółci i nienawiści. Myślę jednak, że z czasem jakieś modele współpracy czy konsultacji z opozycją w najważniejszych sprawach dla miasta zafunkcjonują.
 Wyborczy wieczór - radość w sztabie SLD. Prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik z najbliższymi współpracownikami. |
Poproszony o skomentowanie wyników wyborów Janusz Paczocha powiedział: - Tak samo jak podczas pierwszej tury wyborów, zaobserwowaliśmy liczne nieprawidłowości. Nawet w dniu samych wyborów rozdawano pod lokalami wyborczymi ulotki szkalujące moją osobę. Otrzymywaliśmy również sygnały o niedozwolonej agitacji. Dlatego uważam, że w Bytomiu wybory były nieuczciwe.
 Zupełnie inny nastrój panował w sztabie Porozumienia dla Bytomia.Zdjęcia: Tomasz Szemalikowski |
Lokale wyborcze zamknięto o godzinie 20. Trzy godziny później były już znane nieoficjalne wyniki. Wtedy nasz fotoreporter odwiedził oba sztaby wyborcze. W SLD świętowano sukces, w PdB żal mieszał się z niedowierzaniem. Wszak o sukcesie i porażce zadecydowało zaledwie półtora procent głosów.
Krzysztof Wójcik jest pierwszym prezydentem Bytomia, który po wyborach pozostanie na swoim stanowisku. Wcześniej żaden z jego poprzedników nie zapewnił sobie reelekcji. Jest równocześnie pierwszym prezydentem wybranym bezpośrednio.
(mh)
Wiadomość zaczerpnięta z
Życia Bytomskiego.